Autor |
Wiadomość |
aqusiaa |
Wysłany: Pią 15:59, 08 Gru 2006 Temat postu: |
|
ja tam nadal boje sie śmierci i nic mnie raczej nie przekona:P |
|
|
GOŁĄB |
Wysłany: Pią 11:27, 08 Gru 2006 Temat postu: |
|
ROztrząsaliśmy to kiedyś z p. Adminem na lekcjii j polskiego ale3 nic ciekawego nie wyszło z owych rozmyślań |
|
|
Wojtek |
Wysłany: Czw 22:31, 07 Gru 2006 Temat postu: |
|
śmierci, się nie boję, przyjdzie na nią czas teraz o niej nie myśle
natomiast jestem zeschizowany na puncie rozmyślań gdzie się kończy kosmos i w pewnym sensie jest to fobia, ponieważ jeśli choć trochę zacznę o tym rozmyślać, to godzina z życia mi ucieka gdzie się kończy kosmos i kiedy powstał, a jak tak to kiedy niezły schiz |
|
|
Misica |
Wysłany: Czw 19:42, 07 Gru 2006 Temat postu: |
|
Śmierci boję się tylko wtedy, gdybym musiała pochować swoje dziecko (którego btw jeszcze nie mam).
Sama jestem na nią przygotowana. |
|
|
GOŁĄB |
Wysłany: Czw 19:34, 07 Gru 2006 Temat postu: |
|
Ja nie sądze że boisz się samej śmierci tylko tego że nie "użyjesz życia",że świat nie skończy się razem z tobą
Ja też miałem taką fobijkę ale zacząłem wtedy czytać z różnych źródeł różne takie "uspokajacze" i już nie mam tejnoto fobii
"innego końca świata nie będzie" CZ. Miłosz |
|
|
aqusiaa |
Wysłany: Śro 16:47, 06 Gru 2006 Temat postu: |
|
hehe Karola
cos czego najbardziej sie boje to śmierc. Nie chce tego strasznie, ale tez wieczne zycie nie byloby fajne(chyba).
Moj kolega stwierdzil ze śmierc musi bys wspaniala bo nikt nie moze tego opowiedziec drugiemu. Moze i ma racje... |
|
|
Kalolaa |
Wysłany: Wto 20:49, 05 Gru 2006 Temat postu: |
|
o jaa nezle miałes Wojtek fobie :hehe: ja chyba nie musze sie wypowiadac na ten temat karzdy wie ze panicznie boje sie ŻAB :zgon: :co?!: |
|
|
Misica |
Wysłany: Pon 17:05, 04 Gru 2006 Temat postu: |
|
Wojtek, każdy ma
Aha, ja się na przykład dzisiaj dowiedziałam, że jestem ofiarą agresji, bo ludzie się do mnie zwracają per "Miśka", a nie po imieniu |
|
|
Wojtek |
Wysłany: Pon 16:44, 04 Gru 2006 Temat postu: |
|
obecnie nie boję się niczego (jak to brzmi ), ale jak byłem mały, bardzo mały, to np. bałem się palnika w kuchni, ale tylko przy zgaszonym świetle, bo mi chyba siostra nagadała że to jakiś duch jest czy coś
pamiętam, że po obejrzeniu filmu "Pogromcy Duchów 2", gdzie pojawia się postać "gadającego obrazu" który chce zapanować nad światem , bałem się firanki w łazience (mam pod sufitem takie okienko, kiedy otwierałem drzwi firanka się ruszała )
Po za tym kiedyś jak obejrzałem "Gremliny Atakują", pomyliłem paprotkę z Gremlinem
obecnie fobii już żadnych nie mam (chyba )
pzdr |
|
|
GOŁĄB |
Wysłany: Nie 14:19, 03 Gru 2006 Temat postu: |
|
Jak byłem troche tyci (czyt. młodszy lub mądrzejszy ) bałem się pająków i ... "z Archiwum X" ale namiętnie oglądałem większość odcinków
PS. Mój brat cioteczny bał się samej melodii "Z Archiwum X" |
|
|
Misica |
Wysłany: Sob 18:04, 02 Gru 2006 Temat postu: BU! BÓJ SIĘ! czyli o naszych fobiach |
|
Hehe, nie owijajmy w (ba)wełnę - każdy się czegoś boi - pająka, myszy, albo własnego cienia
A wy czego się boicie?
Bo ja to się boję przede wszystkim siebie, bo jestem nieobliczalna, no i jak czasem coś palnę, to konsekwencje ponoszę straszne, więc boję się, że się czasem nie zdążę dziabnąć w ozorek.
Robaczków, gadów i płazów się nie boję. Więc jeżeli ktoś planuje mi wrzucić chrabąszcza za kołnierz, albo posadzić żabę na głowie, to uprzedzam, że mnie to nie rusza.
Horrorów też się nie boję, bo są dziecinnie przewidywalne.
Mam jeszcze lęk wysokości przy schodzeniu ze schodów, bo mam głupie wizje, że jeszcze krok i przydzwonię o glebę, aż mi się zęby rozsieją po świecie, czaszka pęknie, mózg wypłynie, a ja sobie buźkę pokiereszuję. W końcu kiedyś ze schodów sfrunęłam. Nie było to miękkie lądowanie.
No i na koniec boję się, że mnie w Ostrowcu przejedzie kiedyś tramwaj |
|
|